(Bloomberg) – Zaledwie 48 godzin po tym, jak prezydent-elekt Joe Biden obiecał, że „przywróci szacunek Ameryce na całym świecie”, Unia Europejska była jedną z pierwszych w kolejce, aby przypomnieć mu, że transatlantyckie stosunki handlowe mogą być dobrym punktem wyjścia W poniedziałek Bruksela zgodziła się nałożyć nowe cła na towary amerykańskie o wartości 4 miliardów dolarów importu, co zostało podjęte za zgodą Światowej Organizacji Handlu po wygranej przez UE sprawie w Genewie dotyczącej nielegalnych dotacji dla Boeing Co. Był to kontratak po tym, jak USA, w ramach równoległego pozwu przeciwko Airbus SE, otrzymały pozwolenie na nałożenie ceł na towary o wartości 7.5 miliarda dolarów z takich krajów, jak Francja, Niemcy, Hiszpania i Wielka Brytania. Walka wyprzedziła prezydenta Donalda Trumpa o około 12 lat, ale jego Podejście „America First” tylko je przedłużyło. Wynik „oko za oko” odzwierciedla to, co zdaniem niektórych obserwatorów stanowiło błędną kalkulację strategii administracji Trumpa wobec przyjaciół i wrogów handlowych: Europa nie mrugnęła pod presją, lecz odpowiedziała. Natomiast Biden preferował wzmacnianie demokracji sojusze mogłyby stworzyć bardziej sprzyjające środowisko do rozstrzygania ropiejących sporów, takich jak sprawa Airbus-Boeing – jednego z kilku zaostrzających się impasów. „Stany Zjednoczone nałożyły swoje cła, UE nałożyła swoje cła. Jesteśmy na równi. To dobry sposób na rozpoczęcie negocjacji” – powiedział we wtorek Bloomberg TV Pascal Lamy, były dyrektor generalny WTO. Lata impasu „Pytanie brzmi, czy Bruksela i Waszyngton się zgodzą” – powiedział Lamy. „W przypadku Trumpa nie było żadnej odpowiedzi. W przypadku Bidena odpowiedź brzmi „tak”. Jednocześnie Europejczycy przyznają, że nadal będą istnieć poważne spory i muszą realistycznie oceniać zdolność Bidena do przedkładania sojuszu nad pilniejsze sprawy wewnętrzne i długoterminowe zmiany w tendencjach politycznych. „Podziały mogą być możliwe zawsze można zaradzić, rany można zagoić” – powiedziała we wtorkowym przemówieniu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. „Ale niektóre zmiany priorytetów i postrzegania sięgają znacznie głębiej niż jeden polityk lub administracja. I nie znikną z powodu jednych wyborów.” Oto podsumowanie innych głównych sporów między USA a UE w kwestiach handlowych: Taryfy na stal i aluminium Jednym z wczesnych działań budujących zaufanie mogłoby być wycofanie przez administrację Trumpa ceł bezpieczeństwa narodowego na stal i aluminium aluminium, które jest postrzegane w Europie jako coś godnego pożałowania i poniżenia. Były doradca Białego Domu Clete Willems przyznał, że cła stanowią „niewymuszony błąd” administracji Trumpa, który wywołał nieuzasadnioną wrogość między Waszyngtonem a Brukselą. „Ze wszystkich rzeczy, które zrobił Trump , to był ten, który był niepotrzebny i szkodził stosunkom w sposób wcale nieproduktywny” – powiedział Willems w wywiadzie telefonicznym. Posunięcie Bidena mające na celu zniesienie ceł na stal i aluminium mogłoby zachęcić Brukselę do wycofania ceł odwetowych na kultowym USA o wartości 2.8 miliarda euro (3.3 miliarda dolarów). towary takie jak whisky bourbon, Harley-Davidson Inc. motocykle i Levi Strauss & Co. dżinsy.Porozumienie w sprawie subsydiów przemysłowychAdministracja Bidena mogłaby współpracować z UE, Japonią i innymi podobnie myślącymi stronami w celu opracowania nowych globalnych zasad ograniczających pomoc rządową Chin zakłócającą rynek. „Wierzę, że administracja Bidena będzie chciała stawić czoła Chinom i umocnić amerykańskie przywództwo ”- powiedział Tim Brightbill, partner w Wiley, kancelarii prawnej z Waszyngtonu. Administracja Bidena może zaakceptować wstępne porozumienie osiągnięte w styczniu przez USA, UE i Japonię, aby wycelować w praktyki subsydiowania Pekinu, które są źródłem rosnącego handlu napięcia między Pekinem a resztą świata. Jeśli zostanie przyjęte i rozszerzone na wystarczająco dużą grupę narodów, porozumienie może stanowić najbardziej znaczącą aktualizację zbioru przepisów dotyczących handlu światowego od ponad dekady. Podatek od usług cyfrowychKolejny kluczowy punkt tarcia będzie kontynuowany będzie walka z europejskimi planami nałożenia podatków od usług cyfrowych, które pełnią funkcję opłat od lokalnej sprzedaży zagranicznych firm technologicznych, takich jak Facebook Inc. oraz Google.Austria, Francja, Włochy, Hiszpania i Wielka Brytania należą do krajów, które przyjmują lub rozważają podatki od usług cyfrowych, aby zdobyć większą część światowego rynku e-commerce o wartości 26 bilionów dolarów. Administracja Trumpa twierdzi jednak, że podatki te są dyskryminujące wobec Stanów Zjednoczonych firmy internetowe i zobowiązały się do nałożenia 25% ceł na szereg francuskich towarów, w tym kosmetyki do makijażu, mydło i torebki, o wartości około 1.3 miliarda dolarów. Debata na temat podatków cyfrowych pozostanie „głównie irytującą” dla Bidena, Willems powiedział. "Stany Zjednoczone postrzega to jako dyskryminację Stanów Zjednoczonych przez Europejczyków firmy czerpały od nich dochody i odbierały je w celu rozwoju własnych krajowych liderów.” Porozumienie w sprawie zmian klimatycznych Biden zobowiązał się również do ponownego przyłączenia się do porozumienia klimatycznego z Paryża, co byłoby mile widzianym wydarzeniem dla stolic europejskich i mogłoby otworzyć pewne możliwości ponownego zaangażowania umowa handlowa dotycząca obniżenia ceł na towary przyjazne dla środowiska utknęła w martwym punkcie. Jeśli Biden zasygnalizuje zamiar ponownego zaangażowania się w umowę w sprawie towarów środowiskowych, mogłoby to zwiększyć światowy handel produktami ekologicznymi – takimi jak panele słoneczne, filtry do wody, silniki elektryczne i turbiny hydrauliczne – poprzez 119 miliardów dolarów rocznie. W dłuższej perspektywie USA będą potrzebne i Europy do zaangażowania się w plany Brukseli dotyczące mechanizmu dostosowania granic pod względem emisji dwutlenku węgla, który stworzyłby nowe koszty w przypadku importu zagranicznego z krajów, które są mniej rygorystyczne w zakresie ograniczania zanieczyszczeń. „Stany Zjednoczone będzie przebiegać znacznie wolniej, niż jest to zobowiązana UE” – powiedział Adam Posen, prezes Peterson Institute for International Economics w Waszyngtonie, podczas niedawnego seminarium internetowego prowadzonego przez Bruegel, zespół doradców z siedzibą w Brukseli.
(Bloomberg) – Zaledwie 48 godzin po tym, jak prezydent-elekt Joe Biden obiecał, że „przywróci szacunek Ameryce na całym świecie”, Unia Europejska była jedną z pierwszych w kolejce, aby przypomnieć mu, że transatlantyckie stosunki handlowe mogą być dobrym punktem wyjścia W poniedziałek Bruksela zgodziła się nałożyć nowe cła na towary amerykańskie o wartości 4 miliardów dolarów importu, co zostało podjęte za zgodą Światowej Organizacji Handlu po wygranej przez UE sprawie w Genewie dotyczącej nielegalnych dotacji dla Boeing Co. Był to kontratak po tym, jak USA, w ramach równoległego pozwu przeciwko Airbus SE, otrzymały pozwolenie na nałożenie ceł na towary o wartości 7.5 miliarda dolarów z takich krajów, jak Francja, Niemcy, Hiszpania i Wielka Brytania. Walka wyprzedziła prezydenta Donalda Trumpa o około 12 lat, ale jego Podejście „America First” tylko je przedłużyło. Wynik „oko za oko” odzwierciedla to, co zdaniem niektórych obserwatorów stanowiło błędną kalkulację strategii administracji Trumpa wobec przyjaciół i wrogów handlowych: Europa nie mrugnęła pod presją, lecz odpowiedziała. Natomiast Biden preferował wzmacnianie demokracji sojusze mogłyby stworzyć bardziej sprzyjające środowisko do rozstrzygania ropiejących sporów, takich jak sprawa Airbus-Boeing – jednego z kilku zaostrzających się impasów. „Stany Zjednoczone nałożyły swoje cła, UE nałożyła swoje cła. Jesteśmy na równi. To dobry sposób na rozpoczęcie negocjacji” – powiedział we wtorek Bloomberg TV Pascal Lamy, były dyrektor generalny WTO. Lata impasu „Pytanie brzmi, czy Bruksela i Waszyngton się zgodzą” – powiedział Lamy. „W przypadku Trumpa nie było żadnej odpowiedzi. W przypadku Bidena odpowiedź brzmi „tak”. Jednocześnie Europejczycy przyznają, że nadal będą istnieć poważne spory i muszą realistycznie oceniać zdolność Bidena do przedkładania sojuszu nad pilniejsze sprawy wewnętrzne i długoterminowe zmiany w tendencjach politycznych. „Podziały mogą być możliwe zawsze można zaradzić, rany można zagoić” – powiedziała we wtorkowym przemówieniu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. „Ale niektóre zmiany priorytetów i postrzegania sięgają znacznie głębiej niż jeden polityk lub administracja. I nie znikną z powodu jednych wyborów.” Oto podsumowanie innych głównych sporów między USA a UE w kwestiach handlowych: Taryfy na stal i aluminium Jednym z wczesnych działań budujących zaufanie mogłoby być wycofanie przez administrację Trumpa ceł bezpieczeństwa narodowego na stal i aluminium aluminium, które jest postrzegane w Europie jako coś godnego pożałowania i poniżenia. Były doradca Białego Domu Clete Willems przyznał, że cła stanowią „niewymuszony błąd” administracji Trumpa, który wywołał nieuzasadnioną wrogość między Waszyngtonem a Brukselą. „Ze wszystkich rzeczy, które zrobił Trump , to był ten, który był niepotrzebny i szkodził stosunkom w sposób wcale nieproduktywny” – powiedział Willems w wywiadzie telefonicznym. Posunięcie Bidena mające na celu zniesienie ceł na stal i aluminium mogłoby zachęcić Brukselę do wycofania ceł odwetowych na kultowym USA o wartości 2.8 miliarda euro (3.3 miliarda dolarów). towary takie jak whisky bourbon, Harley-Davidson Inc. motocykle i Levi Strauss & Co. dżinsy.Porozumienie w sprawie subsydiów przemysłowychAdministracja Bidena mogłaby współpracować z UE, Japonią i innymi podobnie myślącymi stronami w celu opracowania nowych globalnych zasad ograniczających pomoc rządową Chin zakłócającą rynek. „Wierzę, że administracja Bidena będzie chciała stawić czoła Chinom i umocnić amerykańskie przywództwo ”- powiedział Tim Brightbill, partner w Wiley, kancelarii prawnej z Waszyngtonu. Administracja Bidena może zaakceptować wstępne porozumienie osiągnięte w styczniu przez USA, UE i Japonię, aby wycelować w praktyki subsydiowania Pekinu, które są źródłem rosnącego handlu napięcia między Pekinem a resztą świata. Jeśli zostanie przyjęte i rozszerzone na wystarczająco dużą grupę narodów, porozumienie może stanowić najbardziej znaczącą aktualizację zbioru przepisów dotyczących handlu światowego od ponad dekady. Podatek od usług cyfrowychKolejny kluczowy punkt tarcia będzie kontynuowany będzie walka z europejskimi planami nałożenia podatków od usług cyfrowych, które pełnią funkcję opłat od lokalnej sprzedaży zagranicznych firm technologicznych, takich jak Facebook Inc. oraz Google.Austria, Francja, Włochy, Hiszpania i Wielka Brytania należą do krajów, które przyjmują lub rozważają podatki od usług cyfrowych, aby zdobyć większą część światowego rynku e-commerce o wartości 26 bilionów dolarów. Administracja Trumpa twierdzi jednak, że podatki te są dyskryminujące wobec Stanów Zjednoczonych firmy internetowe i zobowiązały się do nałożenia 25% ceł na szereg francuskich towarów, w tym kosmetyki do makijażu, mydło i torebki, o wartości około 1.3 miliarda dolarów. Debata na temat podatków cyfrowych pozostanie „głównie irytującą” dla Bidena, Willems powiedział. "Stany Zjednoczone postrzega to jako dyskryminację Stanów Zjednoczonych przez Europejczyków firmy czerpały od nich dochody i odbierały je w celu rozwoju własnych krajowych liderów.” Porozumienie w sprawie zmian klimatycznych Biden zobowiązał się również do ponownego przyłączenia się do porozumienia klimatycznego z Paryża, co byłoby mile widzianym wydarzeniem dla stolic europejskich i mogłoby otworzyć pewne możliwości ponownego zaangażowania umowa handlowa dotycząca obniżenia ceł na towary przyjazne dla środowiska utknęła w martwym punkcie. Jeśli Biden zasygnalizuje zamiar ponownego zaangażowania się w umowę w sprawie towarów środowiskowych, mogłoby to zwiększyć światowy handel produktami ekologicznymi – takimi jak panele słoneczne, filtry do wody, silniki elektryczne i turbiny hydrauliczne – poprzez 119 miliardów dolarów rocznie. W dłuższej perspektywie USA będą potrzebne i Europy do zaangażowania się w plany Brukseli dotyczące mechanizmu dostosowania granic pod względem emisji dwutlenku węgla, który stworzyłby nowe koszty w przypadku importu zagranicznego z krajów, które są mniej rygorystyczne w zakresie ograniczania zanieczyszczeń. „Stany Zjednoczone będzie przebiegać znacznie wolniej, niż jest to zobowiązana UE” – powiedział Adam Posen, prezes Peterson Institute for International Economics w Waszyngtonie, podczas niedawnego seminarium internetowego prowadzonego przez Bruegel, zespół doradców z siedzibą w Brukseli.
,