(Opinia Bloomberga) – Następny ruch Chin w kierunku otwarcia rynków towarowych może być radykalną zmianą. Od czwartku zagraniczni inwestorzy będą mogli handlować kontraktami terminowymi na miedź na Międzynarodowej Giełdzie Energii w Szanghaju. To nie pierwszy taki produkt: kontrakt na ropę naftową denominowany w juanach, zawarty w marcu 2018 r., okazał się umiarkowanym sukcesem. Późniejszy nacisk na umożliwienie obcokrajowcom handlu rudą żelaza w Dalian ustanowił światowy punkt odniesienia. Miedź mogłaby przyćmić te wysiłki dzięki przypadkowemu wyczuciu czasu, globalnemu apetytowi na potęgę gospodarczą i samej sile największego konsumenta na świecie. Ambicje są jasne. Pekin chce większej siły cenowej na zdominowanych przez siebie rynkach towarowych, zwłaszcza gdy kraj importuje ten składnik. Nie chce już być jedynie cenobiorcą. Chiny chcą także zwiększyć wykorzystanie juana w transakcjach zagranicznych, co stanowi część prymitywnej, długoterminowej strategii mającej na celu podniesienie rangi i wpływu tej waluty. Jednocześnie rząd chce, aby krajowe spółki zrobiły więcej w celu zabezpieczenia się przed zmiennością. Umożliwienie obcokrajowcom handlu ropą i rudą żelaza – a także kauczukiem, olejem opałowym o niskiej zawartości siarki i oczyszczonym kwasem tereftalowym lub PTA, pochodną petrochemiczną – w pewnym stopniu przyczynia się do tego wszystkiego. Miedź zapowiada się na jeszcze większy postęp. Metal jest kluczowym wskaźnikiem gospodarki, która wyszła z kryzysu szybciej niż reszta świata. Choć na Szanghajskiej Giełdzie Futures istnieje już kontrakt przeznaczony dla lokalnych traderów, nowy, notowany na spółce zależnej INE, będzie otwarty dla obcokrajowców. Wielkość kontraktu jest taka sama, ale ten nie będzie zawierał podatków i ceł oraz będzie dostarczany do składów celnych, co pomoże mu aktywnie konkurować z Londyńską Giełdą Metali. Trudno jest stworzyć benchmarki, co pokazuje rynek ropy. Inicjatywy mające na celu odejście od ugruntowanych Stanów Zjednoczonych kontrakty dolarowe, takie jak ropa Ural na giełdzie St. Wymiana w Petersburgu załamała się. Kontrakt szanghajski oparty na juanach jest pierwszym i być może najbardziej dramatycznym przedsięwzięciem tego kraju na międzynarodowych rynkach kontraktów terminowych. Choć osiąga stosunkowo dobre wyniki, nie stał się niezbędnym punktem odniesienia ani nie dogonił Brent i West Texas Intermediate pod względem wolumenu, nie mówiąc już o otwartym zainteresowaniu, ani liczby pozostających do spłaty kontraktów futures. Niepokojący spread, który otworzył się wiosną, sugerując zakłócenie rynku, obecnie się zrównoważył. Lepiej radzi sobie ruda żelaza. W tym przypadku Chiny otworzyły istniejący kontrakt na giełdzie towarowej Dalian, która już należała do najbardziej płynnych instrumentów pochodnych w kraju. Chociaż Chiny odpowiadają za około 14% światowego zużycia ropy, są największym producentem stali. W zeszłym roku Dalian dokonał ponad 30-krotności fizycznego wolumenu obrotu drogą morską. Co istotne, coraz więcej producentów, w tym gigant wydobywczy BHP Group, zgadza się na płatności w juanach. Moment dla miedzi jest właściwy. Według BMO Capital Markets Chiny odpowiadają obecnie za ponad połowę światowej konsumpcji, w porównaniu z 39% w 2010 r. i 12% w 2000 r. Apetyt kraju wzrósł dopiero w tym roku — kraj przyjął więcej nieobrobionej plastycznie miedzi i zwiększył już zakupy rafinowanego metalu o ponad 1 milion ton w porównaniu z 2019 r. To wskazuje, że kiedy broker BANDS Financial Ltd. przeprowadził prezentację na temat nowego kontraktu na giełdzie Shanghai Futures Exchange, a następnego ranka wyświetlono ją 15,000 XNUMX razy. Zawsze istnieje ryzyko nieoczekiwanej interwencji rządu, co widzieliśmy w przeszłości. Z perspektywy Chin miedź również nie rozwiąże problemu internacjonalizacji juana. Być może będzie musiała dodać lokalizacje magazynów, aby skutecznie konkurować z LME. Może się to okazać przydatne, choć nie niezbędne. Jednak ustanowienie wiarygodnego regionalnego punktu odniesienia to alchemia czasu, struktury i szczęścia. Równie dobrze mogą dotyczyć wszystkich trzech. Ta kolumna niekoniecznie odzwierciedla opinię redakcji lub Bloomberg LP i jej właścicieli. Clara Ferreira Marques jest felietonistką Bloomberg Opinion zajmującą się towarami oraz kwestiami środowiskowymi, społecznymi i ładu korporacyjnego.
(Opinia Bloomberga) – Następny ruch Chin w kierunku otwarcia rynków towarowych może być radykalną zmianą. Od czwartku zagraniczni inwestorzy będą mogli handlować kontraktami terminowymi na miedź na Międzynarodowej Giełdzie Energii w Szanghaju. To nie pierwszy taki produkt: kontrakt na ropę naftową denominowany w juanach, zawarty w marcu 2018 r., okazał się umiarkowanym sukcesem. Późniejszy nacisk na umożliwienie obcokrajowcom handlu rudą żelaza w Dalian ustanowił światowy punkt odniesienia. Miedź mogłaby przyćmić te wysiłki dzięki przypadkowemu wyczuciu czasu, globalnemu apetytowi na potęgę gospodarczą i samej sile największego konsumenta na świecie. Ambicje są jasne. Pekin chce większej siły cenowej na zdominowanych przez siebie rynkach towarowych, zwłaszcza gdy kraj importuje ten składnik. Nie chce już być jedynie cenobiorcą. Chiny chcą także zwiększyć wykorzystanie juana w transakcjach zagranicznych, co stanowi część prymitywnej, długoterminowej strategii mającej na celu podniesienie rangi i wpływu tej waluty. Jednocześnie rząd chce, aby krajowe spółki zrobiły więcej w celu zabezpieczenia się przed zmiennością. Umożliwienie obcokrajowcom handlu ropą i rudą żelaza – a także kauczukiem, olejem opałowym o niskiej zawartości siarki i oczyszczonym kwasem tereftalowym lub PTA, pochodną petrochemiczną – w pewnym stopniu przyczynia się do tego wszystkiego. Miedź zapowiada się na jeszcze większy postęp. Metal jest kluczowym wskaźnikiem gospodarki, która wyszła z kryzysu szybciej niż reszta świata. Choć na Szanghajskiej Giełdzie Futures istnieje już kontrakt przeznaczony dla lokalnych traderów, nowy, notowany na spółce zależnej INE, będzie otwarty dla obcokrajowców. Wielkość kontraktu jest taka sama, ale ten nie będzie zawierał podatków i ceł oraz będzie dostarczany do składów celnych, co pomoże mu aktywnie konkurować z Londyńską Giełdą Metali. Trudno jest stworzyć benchmarki, co pokazuje rynek ropy. Inicjatywy mające na celu odejście od ugruntowanych Stanów Zjednoczonych kontrakty dolarowe, takie jak ropa Ural na giełdzie St. Wymiana w Petersburgu załamała się. Kontrakt szanghajski oparty na juanach jest pierwszym i być może najbardziej dramatycznym przedsięwzięciem tego kraju na międzynarodowych rynkach kontraktów terminowych. Choć osiąga stosunkowo dobre wyniki, nie stał się niezbędnym punktem odniesienia ani nie dogonił Brent i West Texas Intermediate pod względem wolumenu, nie mówiąc już o otwartym zainteresowaniu, ani liczby pozostających do spłaty kontraktów futures. Niepokojący spread, który otworzył się wiosną, sugerując zakłócenie rynku, obecnie się zrównoważył. Lepiej radzi sobie ruda żelaza. W tym przypadku Chiny otworzyły istniejący kontrakt na giełdzie towarowej Dalian, która już należała do najbardziej płynnych instrumentów pochodnych w kraju. Chociaż Chiny odpowiadają za około 14% światowego zużycia ropy, są największym producentem stali. W zeszłym roku Dalian dokonał ponad 30-krotności fizycznego wolumenu obrotu drogą morską. Co istotne, coraz więcej producentów, w tym gigant wydobywczy BHP Group, zgadza się na płatności w juanach. Moment dla miedzi jest właściwy. Według BMO Capital Markets Chiny odpowiadają obecnie za ponad połowę światowej konsumpcji, w porównaniu z 39% w 2010 r. i 12% w 2000 r. Apetyt kraju wzrósł dopiero w tym roku — kraj przyjął więcej nieobrobionej plastycznie miedzi i zwiększył już zakupy rafinowanego metalu o ponad 1 milion ton w porównaniu z 2019 r. To wskazuje, że kiedy broker BANDS Financial Ltd. przeprowadził prezentację na temat nowego kontraktu na giełdzie Shanghai Futures Exchange, a następnego ranka wyświetlono ją 15,000 XNUMX razy. Zawsze istnieje ryzyko nieoczekiwanej interwencji rządu, co widzieliśmy w przeszłości. Z perspektywy Chin miedź również nie rozwiąże problemu internacjonalizacji juana. Być może będzie musiała dodać lokalizacje magazynów, aby skutecznie konkurować z LME. Może się to okazać przydatne, choć nie niezbędne. Jednak ustanowienie wiarygodnego regionalnego punktu odniesienia to alchemia czasu, struktury i szczęścia. Równie dobrze mogą dotyczyć wszystkich trzech. Ta kolumna niekoniecznie odzwierciedla opinię redakcji lub Bloomberg LP i jej właścicieli. Clara Ferreira Marques jest felietonistką Bloomberg Opinion zajmującą się towarami oraz kwestiami środowiskowymi, społecznymi i ładu korporacyjnego.
,