(Bloomberg) — spadkobiercy Samsung Electronics Co. Zmarłemu w niedzielę prezesowi Lee Kun-hee grozi wielomiliardowy podatek od spadków. Nie musi to jednak oznaczać, że będą musieli zrzec się kontroli nad grupą poprzez sprzedaż udziałów. Majątek najbogatszego człowieka w Korei Południowej szacuje się na 20.7 miliarda dolarów, z czego większość składa się z jego udziałów w czterech spółkach Samsunga – według raportu Indeks miliarderów Bloomberga. Biorąc pod uwagę podatek pobierany przez kraj w wysokości aż 60% od odziedziczonych akcji dla dużych akcjonariuszy i 50% od nieruchomości i innych aktywów, rodzina Lee może być zadłużona z podatku w wysokości około 10 miliardów dolarów – co może być największą kwotą w Korei – biorąc pod uwagę piątkowe ceny zamknięcia. Według Chung Sun-sup, dyrektora generalnego firmy Chaebul.com z siedzibą w Seulu, zajmującej się analizą korporacyjną, spadkobiercy raczej nie sprzedają akcji, aby sfinansować obciążenie. W poniedziałek spekulacje, że spółki Grupy Samsung podwyższą dywidendy, aby pomóc w jej opłaceniu, podniosły ich akcje. „Sprzedaż akcji może spowodować kłopoty, ponieważ ograniczyłaby kontrolę rodziny nad grupą. Żaden konglomerat by tego nie zrobił” – powiedział Chung. Zamiast tego większość z nich decyduje się na płatność gotówką w ciągu pięciu lat. Gotówkę można przygotować w drodze dywidend lub wynagrodzeń.” Tak robi prezes Koo Kwang-mo, który przejął stery Grupy LG w 2018 r. po śmierci ojca: on i członkowie rodziny płacą 921.5 miliarda wonów (817 mln dolarów) podatku od spadków przez pięć lat. Samsung Electronics odmówił komentarza na temat planów rodziny w zakresie spłaty majątku i podziału majątku, stwierdził jednak, że „wszystkie podatki związane ze spadkiem zostaną zapłacone w przejrzysty sposób, zgodnie z wymogami prawa”. Udziały Lee obejmowały m.in. 4% udziałów w największym na świecie producencie smartfonów, telewizorów i układów pamięci oraz 21% w spółce Samsung Life Insurance Co., która jest właścicielem drugiej co do wielkości części Samsung Electronics. Jego jedyny syn, Jay Y. Lee stoi na czele konglomeratu od czasu, gdy w 2014 roku jego ojciec doznał zawału serca, który spowodował niezdolność do pracy. Jeśli odziedziczy wszystkie udziały zmarłego lidera w spółkach Samsung Electronics i Samsung Life Insurance, może skorzystać z dywidend i finansowania od członków rodziny, aby przygotować się do zapłaty podatku, powiedział Jongwoo Yoo, analityk w Korea Investment & Securities. „Nie jest pewne, ile aktywa pieniężne, które rodzina posiada obecnie, ale dochody z dywidend nie wystarczą na pokrycie podatku” – napisał w notatce. „Dlatego jest również wysoce prawdopodobne, że rodzina będzie polegać na własnym finansowaniu”. Młodszy Lee pogrąża się w kłopotach prawnych związanych z kontrowersyjną fuzją dwóch spółek zależnych Samsunga w 2015 r., która ugruntowała jego kontrolę nad grupą. Chociaż posiada mniej niż 1% udziałów w Samsung Electronics, poprzez związek zapewnił sobie 17% kontrolę w Samsung C&T Corp., która z kolei jest bezpośrednim właścicielem 5% tej firmy technologicznej. Lee oczekuje na ostateczne orzeczenie w sprawie o przekupstwo, które wysłało w 2017 r. trafił do więzienia i czeka go odrębny proces pod zarzutem oszustw finansowych, w tym manipulacji cenami akcji w celu ułatwienia jego sukcesji. Chociaż zaprzeczył jakimkolwiek zarzutom, osobiście przeprosił za powtarzające się skandale korupcyjne w firmie Samsung i obiecał, że nie będzie przekazywać przywództwa swoim dzieciom. „Daję dziś słowo, że odtąd nie będzie już kontrowersji dotyczących sukcesji ”- powiedział Lee na majowej konferencji prasowej. „Nie będzie absolutnie żadnego naruszenia prawa”. Samsung to najnowszy produkt spośród rosnącej liczby potężnych koreańskich konglomeratów rodzinnych przechodzących na następne pokolenie.
(Bloomberg) — spadkobiercy Samsung Electronics Co. Zmarłemu w niedzielę prezesowi Lee Kun-hee grozi wielomiliardowy podatek od spadków. Nie musi to jednak oznaczać, że będą musieli zrzec się kontroli nad grupą poprzez sprzedaż udziałów. Majątek najbogatszego człowieka w Korei Południowej szacuje się na 20.7 miliarda dolarów, z czego większość składa się z jego udziałów w czterech spółkach Samsunga – według raportu Indeks miliarderów Bloomberga. Biorąc pod uwagę podatek pobierany przez kraj w wysokości aż 60% od odziedziczonych akcji dla dużych akcjonariuszy i 50% od nieruchomości i innych aktywów, rodzina Lee może być zadłużona z podatku w wysokości około 10 miliardów dolarów – co może być największą kwotą w Korei – biorąc pod uwagę piątkowe ceny zamknięcia. Według Chung Sun-sup, dyrektora generalnego firmy Chaebul.com z siedzibą w Seulu, zajmującej się analizą korporacyjną, spadkobiercy raczej nie sprzedają akcji, aby sfinansować obciążenie. W poniedziałek spekulacje, że spółki Grupy Samsung podwyższą dywidendy, aby pomóc w jej opłaceniu, podniosły ich akcje. „Sprzedaż akcji może spowodować kłopoty, ponieważ ograniczyłaby kontrolę rodziny nad grupą. Żaden konglomerat by tego nie zrobił” – powiedział Chung. Zamiast tego większość z nich decyduje się na płatność gotówką w ciągu pięciu lat. Gotówkę można przygotować w drodze dywidend lub wynagrodzeń.” Tak robi prezes Koo Kwang-mo, który przejął stery Grupy LG w 2018 r. po śmierci ojca: on i członkowie rodziny płacą 921.5 miliarda wonów (817 mln dolarów) podatku od spadków przez pięć lat. Samsung Electronics odmówił komentarza na temat planów rodziny w zakresie spłaty majątku i podziału majątku, stwierdził jednak, że „wszystkie podatki związane ze spadkiem zostaną zapłacone w przejrzysty sposób, zgodnie z wymogami prawa”. Udziały Lee obejmowały m.in. 4% udziałów w największym na świecie producencie smartfonów, telewizorów i układów pamięci oraz 21% w spółce Samsung Life Insurance Co., która jest właścicielem drugiej co do wielkości części Samsung Electronics. Jego jedyny syn, Jay Y. Lee stoi na czele konglomeratu od czasu, gdy w 2014 roku jego ojciec doznał zawału serca, który spowodował niezdolność do pracy. Jeśli odziedziczy wszystkie udziały zmarłego lidera w spółkach Samsung Electronics i Samsung Life Insurance, może skorzystać z dywidend i finansowania od członków rodziny, aby przygotować się do zapłaty podatku, powiedział Jongwoo Yoo, analityk w Korea Investment & Securities. „Nie jest pewne, ile aktywa pieniężne, które rodzina posiada obecnie, ale dochody z dywidend nie wystarczą na pokrycie podatku” – napisał w notatce. „Dlatego jest również wysoce prawdopodobne, że rodzina będzie polegać na własnym finansowaniu”. Młodszy Lee pogrąża się w kłopotach prawnych związanych z kontrowersyjną fuzją dwóch spółek zależnych Samsunga w 2015 r., która ugruntowała jego kontrolę nad grupą. Chociaż posiada mniej niż 1% udziałów w Samsung Electronics, poprzez związek zapewnił sobie 17% kontrolę w Samsung C&T Corp., która z kolei jest bezpośrednim właścicielem 5% tej firmy technologicznej. Lee oczekuje na ostateczne orzeczenie w sprawie o przekupstwo, które wysłało w 2017 r. trafił do więzienia i czeka go odrębny proces pod zarzutem oszustw finansowych, w tym manipulacji cenami akcji w celu ułatwienia jego sukcesji. Chociaż zaprzeczył jakimkolwiek zarzutom, osobiście przeprosił za powtarzające się skandale korupcyjne w firmie Samsung i obiecał, że nie będzie przekazywać przywództwa swoim dzieciom. „Daję dziś słowo, że odtąd nie będzie już kontrowersji dotyczących sukcesji ”- powiedział Lee na majowej konferencji prasowej. „Nie będzie absolutnie żadnego naruszenia prawa”. Samsung to najnowszy produkt spośród rosnącej liczby potężnych koreańskich konglomeratów rodzinnych przechodzących na następne pokolenie.
,